Jak zrobić sobie samemu zdjęcie na LinkedIn?
Zaktualizowano: 20 paź 2021
W dobie, kiedy każdy z nas nosi w kieszeni najlepszy aparat świata = smartfon, teoretycznie sami jesteśmy w stanie zrobić sobie bardzo dobre zdjęcie na LinkedIn i na dodatek wyedytować je w zaledwie kilka sekund kilkoma pociągnięciami palca.
Nie zawsze mamy możliwość skorzystać z usług profesjonalnego fotografa (choć ostatnio usłyszałam od jednego z moich klientów bardzo fajny tekst: „w domu nie mam czarnej ściany, więc od razu widać, że zdjęcie zostało wykonane w profesjonalnym studiu fotograficznym”. Tak, w studiu fotograficznym nie dość, że mamy wybór teł, to i profesjonalne oświetlenie, oraz fotografa, który mówi nam dokładnie co mamy robić. To bardzo pomaga, ale w dobie DIY - można też próbować fotografować się samemu. Sztuka autoportretu funkcjonuje tak długo jak sama fotografia. Przy odrobinie cierpliwości, możemy liczyć na zaskakująco dobre efekty.

Bez dwóch zadań, to za pomocą jakiego zdjęcia komunikujemy świata zewnętrznemu nasz wizerunek jest kluczowe w świecie zawodowym, jednak przy odrobinie samo determinacji i wsparciu drugiej pary rąk - jesteśmy wstanie wykonać je samemu i cieszyć się bardzo dobrym zdjęciem profilowym.
Wg badań, które opublikował LinkedIn w 2019 roku ,,samo posiadanie zdjęcia sprawia, że Twój profil jest 14 razy częściej oglądany przez innych” - imponujące prawda? Zaś rekruterzy bez dwóch zdań patrzą na to małe okrągłe okienko na naszym profilu, więc postarajmy się zrobić wszystko, aby zrobić na nich dobre pierwsze wrażenie.
Poproś znajomego aby był Twoim fotografem
Chociaż wielu z nas może mieć spore doświadczenie w robieniu sobie selfie, to jednak dobrze jest poprosić o zrobienie zdjęcia drugą osobę, najlepiej taką, w obecności, której dobrze się czujemy. Nie musi to być doświadczony entuzjasta fotografowania, wystarczy, że będzie w stanie dobrze wykadrować zdjęcie, co rancza, że nasza twarz będzie na środku ekranu.
Jeśli nasz telefon ma opcje fotografowania w kwadracie, wybierzmy ją, bo zdjęcie profilowe na LinkedIn będzie przekadrowywane do kadru kolistego, którego podstawą jest właśnie kwadrat, więc dobrze jest od razu kadrować w proporcjach 1:1.
Fotografowanie w trybie Portret, daje nam też od razu bardzo ładny kolor skóry (miękkie światło), z lekko rozmytymi szczegółami na naszej twarzy ALE bądźmy ostrożni, bo często w tym trybie tło jest bardzo rozmyte poczynając od obrysu naszej głowy i włosów, co może spowodować, że nasze zdjęcie będzie żle potraktowane (odesłanie, kiedy można wyłączyć stopień rozmycia).
Zdecydowanie użyjmy przednich obiektywów, które mają zdecydowanie lepsze parametry ( ale też w zależności od ustawień telefonu, przy użyciu tylnego obiektywu, możemy mieć do czynienia z efektem lustrzanego odbicia, co może powodować odwrotne wyświetlanie dowolnych słów lub logo, a tego chcemy uniknąć).
Fotografujmy przy pełnej rozdzielczości aparatu - na tym etapie nie kompresujmy jeszcze zdjęcia. Wytyczne dotyczące zdjęcia na LinkedIn mówią, że docelowo plik jpg / png ma być o krótszym boku nie mniejszym niż 400 pikseli, a całkowita waga zdjęcie nie może przekraczać 8 MB. W późniejszej obróbce przekadrujemy zdjęcie, co zaowocuje automatycznym zmniejszeniem wielkości pliku. Waga pliku zależy też od ilości szczegółów na zdjęciu, tak więc my na jasnej, jednorodnej ścianie - finalne zdjęcie będzie mniej ‚ważyło, aniżeli zdjęcie z ogromną ilością szczegółów i ferii kolorów.
Dodatkowo, prosząc drugą osobę, kogoś nam bliskiego o wykonanie zdjęcia, jest spora szansa, że nasza poza będzie naturalna, a My nie będziemy czuć się skrępowani. Ponadto wskazówki od drugiej osoby, aby przechylić głowę w prawo czy w lewo, a włosy inaczej zaczesać, pozwolą nam szybciej uzyskać satysfakcjonujący efekt.
Jednak jeśli nie mamy kogo poprosić o pomoc, to możemy w łatwy sposób zbudować własny ‚statyw do smartfona’ (nie potrzebujemy stoicka, uchwytu statywowego czy gimbala). Władamy nasz smartfon do buta sportowego typu ‚adidas, , który ma miękką elastyczną wyściółkę. Telefon stawiamy w bucie pionowo, obiektywem do góry. Nasz but stawiamy na szybkiej konstrukcji w stylu krzesło na stole czy biurku, but z aparatem na krześle. Dobrze aby obiektyw telefonu był na wysokości naszych oczu. Jeśli brakuje nam kilku centymetrów, z pomocą przyjdzie nam encyklopedia.
Wtedy ustawiamy tryb samowyzwalacz np. 5 czy 10 sekund, albo korzystamy z opcji wyzwalanie głosowe (tu jest ryzyko, że jeszcze nie zdążymy przybrać pozy, kiedy aparat zacznie nas fotografować). Na zasadzie prób i błędów wybierzmy odległość od aparatu - na początek stańmy w odległości 1,5 metra. Pozujmy z pozycji stojącej, ale też oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie aby się fotografować na siedząco. Pamiętajmy aby zbyt wysoko nie unosić brody.
W tej kombinacji, mankamentem całego przedsięwzięcia jest fakt, że po każdym ‚wyzwoleniu migawki’, musimy jeszcze raz podejść do telefony, nacisnąć ‚spust’, szybko zająć pozycję i na nowo zapozować. Dobrze jest zaznaczyć sobie na podłodze miejsce gdzie staliśmy wcześniej.
Patrzmy się prosto i ufnie w obiektyw.
2.Ubierz się tak, jak chodzisz do pracy
Oczywiście pandemia pokazała nam, jak bardzo dobrym, efektywnym można być pracownikiem, pracując z własnego salonu w T-shircie czy przysłowiowych ‚dresach’, ale zakładamy, że C-19 jest precedensem i docelowo wrócimy do spotykania się w rzeczywistości. Więc nawet jeśli nasza nowa praca zakłada pracę zdalną, to jednak do zdjęciu ubierzmy się tak, jak byśmy w normalnych okolicznościach chodzili ubrani.
Jeśli jesteśmy programistą, to nie wbijajmy się w garnitur z krawatem, bo Nasza grupa zawodowa tak się nie ubiera. Ale jeśli jesteśmy radcą prawnym, to jednak zdjęcie w sportowym polarze spowoduje, że nasi odbiorcy nie potraktują nas odpowiednio poważnie. Choć każdy z nas ma pasje i ma prawo się nimi dzielić - a wspinaczka górska może mieć wielu zwolenników, to jednak w obrachunku zawodowym, nie zaskarbimy sobie wiarygodności i zaufania (na pierwszy rzut oka oczywiście) na takim zdjęciem na LinkedIn - bo to jest profil zawodowy, a nie spędzania czasu wolnego.
Jeśli nie wiemy jak się ubrać, to po prostu wygooglujmy naszego idealnego pracodawcę i zobaczmy jaki wizerunek firmy prezentuje on j on-line. Postarajmy się wyczuć panujący klimat w naszej firmie marzeń. Nie ma nic gorszego jak być przesadnie lub niedostatecznie ubranym.
Trzeba też wiedzieć, że w komunikacji wizualnej, dopełnienie kolorów monochromatycznych czyli np. tło i nasz strój są utrzymane w różnych odcieniach tego samego koloru pierwotnego np. szarego czy granatowego - to taki obraz jest bardzo silny w swoim przekazie, bo to co wtedy wybija się na pierwszy plan, to nasza twarz, a ona w zdjęciu profilowym jest najważniejsza.

Ale też może być tak, że wykorzystując nasze zdjęcie profilowe, chcemy z pełną świadomością zwrócić na siebie uwagę. Chcemy zrobić wszystko, aby być zauważonym i zapamiętanym. Wtedy poczytajmy sobie o kolorach, o kolorach pokrewnych, dopełniających się i przeciwstawnych oraz o mówię i znaczeniu kolorów, a jeśli nie chcemy aż tak głęboko wchodzić w temat, to po prostu zaufajmy naszej intuicji, i wybierzmy marynarkę czy żakiet o bardzo silnym, wyraźnym kolorze, zaś tło niech będzie ciemne czy prawie czarne. W takim układzie nasza sylwetka będzie bardzo graficzna i wyróżniająca się z tła - np. czerwony żakiet na szarym tle.
Wybierając strój do sesji, wpierw musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, jaki efekt chcemy osiągnąć, dzięki naszemu zdjęciu profilowemu. Bo nawet jeśli nie wypowiedzieliśmy tego głośno, to w głębi, doskonale to wiemy.
3. Poszukaj naturalnego tła
Choć nie wykonujemy naszego profilowego zdjęcia w profesjonalnym studiu fotograficznym, gdzie mamy szeroki wachlarz teł fotograficznym, a na nasze tło wybierzemy przestrzeń, która znajduje się w naszym biurze, domu czy w plenerze, to miejmy na uwadze, aby tło było możliwie neutralne. Neutralne, wcale nie oznacza że nie możemy sfotografować się na czerwonej i żółtej ścianie. Poprzez neutralność bardziej nalży zrozumieć, aby rzeczy które znajdują się w drugim planie, nie ‚wyrastały nam z głowy’. Jeśli staniemy w salonie, a za nami będzie duża lampa, czy ogromny telewizor, którego róg będzie akurat wychodził spoza nas na wysokości naszych oczu, to ryzykujemy, że zamiast skupić uwagę na naszej twarzy, przeniesie siena na elementy z drugiego planu. Postarajmy się, aby nic nie odwracało uwagi od naszej twarzy. Proste, jednorodne tło w swojej fakturze spowoduje, że to my będziemy w centrum uwagi.

To nie znaczy, że od razu mamy stać w ogromnej białej, pustej przestrzeni. Wystarczy kawałek białej, szarej czy beżowej ściany, czy nawet fragment fasady budynku.
Również dobrym tłem może być wystrój naszego biura, biblioteczka, czy szklana przestrzeń współczesnego biurowca, może być idealnym rozwiązaniem.
Ale unikajmy fotografowania się na tle loga naszej firmy w holu, jeśli jest dość długa, bo nie mam nic gorszego, jeśli cześć napisu zostanie obcięta, w wyniku kadrowania.
4. Wykonaj zdjęcie w miękkim, najlepiej naturalnym świetle
Fotografia to ‚pisanie światłem’ i choć nie musimy znać całej technologicznej otoczki związanej z zapisem fotograficznym, to oświetlenie może całkowicie zmienić wyraz zdjęcia. Nie tylko jeśli chodzi o charakter, ale po prostu pod względem technicznym.
Idealnie, aby nasze profilowe zdjęcie, było też dobrze ‚naświetlone’, nawet jeśli nie fotografujemy już na negatywie 35 mm i nie mamy w ręku światłomierza.
Nawet jeśli na etapie postprodukcji możemy jeszcze skorygować światła i cienie, to jednak zdjęcie prześwietlone albo niedoeksponowane, będzie po prostu źle wyglądało. Zdjęcie profilowe na LinkedIn to nie miejsce na fotografię artystyczna, gdzie mamy w grze świateł i cieni, domyślać się kto jest na zdjęcie.

Wybór światło też może mieć istotne znaczenie przy balansie bieli, rodzaj lampy w danym pomieszczeniu może spowodować zafarb koloru naszej skóry - i choć ufoludki są miłe, to nie koniecznie chcemy aby nasza skóra wpadała w zieleń czy fiolet, albo była pomarańczowa jak pomarańcza.
Jeśli robimy zdjęcie przy świetle sztucznym - np. fluorescencyjnym czy żarowym, nasz aparat może źle przenieść kolorystykę naszej skóry.
Najlepsze efekty osiągniemy fotografując się przy świetle naturalnym w ciągu dnia. Jednak uważajmy na ostre, światło słoneczne, bo z jednej stronie zbyt intensywne promienie słoneczne mogą spowodować zmrużenie oczu - nawet jeśli nie będziemy stali na wprost światła, ale gdy np. promienie słoneczne będą zbyt intensywnie odbijały się od dużych białych powierzchnii, to nasze oczy mogą być podrażnione i na nasze nieszczęście zaczną nawet łzawić.
Stając też tyłem do źródła światła bez użycia blendy ryzykujemy, że nasza twarz będzie w cieniu.
A stojąc dosłownie pod lampą, niemalże gwarantujemy sobie, że nasze oczodoły będą w cieniu, a nasz nos będzie niemalże wypalony.
Idealnym rozwiązaniem jest stanie na wprost okna w pochmurny dzień czy też stanie na wprost okna, które wychodzi na stronę północną. Wtedy nasze oczy będą miały piękne bliki, będę wyglądały na żywe, zaś nasza twarz będzie równomiernie oświetlona miękkim światłem.
Natomiast jeśli fotografujemy się na zewnątrz, to decydujmy się albo na pochmurny dzień, a jeśli jest słoneczny, szukajmy miejsca lekko zacienionego.
W fotografii często mówi się o magicznej porze, kiedy światło jest miękkie i bardzo ‚schlebiające’ naszej twarzy, jednak fotografowanie po zachodzi słońca, spowoduje się ‚zafarb kolorystyczny’ wynikający z temperatury barwowej słońca, spowodują, że efekt kolorystyczny będzie inny, niż zamierzaliśmy.
5.Bądź na zdjęciu sobą
Może to wydawać się takie oczywiste, że na naszym profilu LinkedIn, powinniśmy umieścić zdjęcie, które dokładnie pokazuje nas takimi, jacy jesteśmy. Dlatego nie próbujmy w nadmierny sposób zmieniać się na okoliczność wykonania tego portretu. Naturalnie delikatny makijaż i zadbane włosy są MUST HAVE, ale pokażmy na zdjęciu osobę, która będzie wyglądała tak, jaką można spotkać na codzień.
Nie raz zapewne mieliśmy do czynienia z sytuacją, kiedy nie udało się nam kogoś rozpoznać, bo osoba która stanęła przed nami w rzeczywistości, kompletnie nie przypominała tej ze zdjęcia. Albo dlatego, że ta osoba wciąż posługuje się zdjęciem zrobionym krótko po absolutorium, a to już było 10 czy 15 lat temu, albo teraz zaczęła nosić okulary, a na zdjęciu jest bez. Dlatego zróbmy wszystko, aby w naszym przypadku, osoba ze zdjęcia to była ‚Ja’ z rzeczywistości. Nikt chyba nie chce usłyszeć standardowego zdania: Przepraszam, nie rozpoznałem Pani/Pana - na zdjęciu wygląda Pani/Pan zupełnie inaczej! ( Wtedy szybko sobie myślimy: Inaczej? To znaczy lepiej czy gorzej? ). Nie dopuśćmy do takiej sytuacji).
Aktualizacja zdjęcia profilowego na LinkedIn nie oznacza umieszczania nowego zdjęcia co roku, bo też bardzo dobrym, przemyślanym krokiem jest ‚zostanie zapamiętanym” przez nasz network. Kiedy przeglądamy aktualności na LinkedIn, to często nie patrzymy na podpis ‚imię i nazwisko’, tylko patrząc kontem oka, wiemy że to jest nowy post ‚X’ czy ‚Y’, których aktywność śledzimy od lat. Niemniej kiedy w naszym wyglądzie zachodzą istotne zmiany jak diametralnie inna fryzura, długie/krótkie włosy, okulary …. To czas je zaktualizować.
6. Zrób dobre wrażenie
Od wyrazu naszej twarzy, miny, wiele może zależeć. Raczej od poważnego biznesmena, który zarządza spółką giełdową, nie oczekujemy zobaczyć go w ‚szczerym uśmiechu aż po ósemki’ - chyba, że owy biznesmen bardzo świadomie w mediach społecznościowych lansuje ‚ocieploną wersję’ swojej marki osobistej.
Niemniej doświadczenie, kompetencje, pewność siebie wyrażamy w pełnym świadomości spojrzeniu. Jeśli uważamy swoją markę osobistą za nieco bardziej poważną, to jak najbardziej możemy wyglądać poważnie na swoim zdjęciu, tylko też nie należy przesądzać z ta powaga, aby nie wyszło zbyt groźnie.
Ale jeśli jesteśmy osobą bardzo pogodną, i w sumie każdy nas zna jako osobę uśmiechniętą, to może nie warto rezygnować z tego naszego znaku rozpoznawczego, i po protu dobrze jest być sobą na zdjęciu w pięknym uśmiechu.
Swego czasu miałam przyjemność fotografować amerykańskich studentów medycyny, którzy potrzebowali zdjęć profilowych do aplikacji o staż w szpitalu. 100% wykonanych zdjęć to były piękne uśmiechnięte twarze. Każdy z nich wiedział, jakie zdjęcie ma przesłać, aby się zakwalifikować, byli świadomi, na co zwraca się uwagę - w amerykańskich szpitalach wszyscy przyszli lekarze są mili, sympatyczni i uśmiechnięci, i nie ma sensu iść pod prąd w tym temacie.
Znów cytując artykuł z LinkedIn: ‚Jedno z badań 800 zdjęć profilowych wykazało, że ludzie postrzegają Cię jako bardziej lubianego, kompetentnego i wpływowego, jeśli uśmiechniesz się na swoim zdjęciu. A uśmiechy, które pokazują zęby, zostały ocenione dwukrotnie bardziej lubiane niż uśmiechy z zamkniętymi ustami.”.
Dobrze jest znać wcześniej wyniki takich badań i przygotować się do naszej sesji zdjęciowej.
Wcale nie jest złym pomysłem, aby dzień wcześniej poćwiczyć przed lustrem nasz uśmiech, i zobaczyć, czy taki wyraz twarzy nam się podoba. Ale też inaczej uśmiechamy się ‚ na płasko’ do lustra jak jesteśmy sami, a zupełnie inaczej pracują nasze mięśnie, podświadomość, jak uśmiechamy się do osoby, która stoi przed nami i wchodzimy z nią w interakcję.
7. Niech twoja twarz zajmie połowę docelowego kadru
Zadaniem zdjęcia profilowego na LinkedIn, jest pokazanie jak wyglądamy w rzeczywistości. Tak więc ‚My’ na tle pięknego pejzażu, gdzie stanowimy jego mały zaledwie fragment, nie spełnia wymogów.
Postarajmy się, aby nasz twarz wypełniała nawet 60% przestrzeni, ale lepiej sfotografować się od pasa w górę i potem ewentualnie ‚przekadrować zdjęcie’ aniżeli dać się sfotografować z odległości 1 metra, co może spowodować dużą dystorsje, czyli proporcje naszej twarzy zostaną zachwiane/przerysowane.
Idealne zdjęcie headshotowe czyli profilowe używane w międzynarodowych korporacjach to od ramion do czubka głowy.

Jednak jeśli przyjrzymy się bliżej zdjęciom profilowym naszych polskich znajomych, to jednak często w kadrze widoczne są ręce/ramiona, które niosą też dodatkową treść. W sytuacji kiedy piastujemy stanowisko średniego szczebla, może to być bardzo dobre rozwiązanie - pamiętajmy tylko aby ułożyć ręce w sposób naturalny. Może mamy tzw. nasze ulubione pozy, może układamy dłonie w charakterystyczny sposób - spróbujmy to wykorzystać.
Zaś jeśli chcemy stanąć z rękoma założonymi (tzw. pozycja zamknięta), to starajmy się nie zakładać rąk na ‚krzyż’. Dajmy jedną rękę pod, a drugą nad, aby finalnie było widać wyraźnie palce tylko jednej dłoni.
8. Niech tylko Ciebie widać na tym zdjęciu
Choć może zdarzyć się tak, że ktoś kiedyś zrobił nam fajne zdjęcie na jakimś wyjeździe, czy spotkaniu albo co gorsza, bardzo się lubimy na naszym zdjęciu ślubnym (dotyczy to w szczególności Panów), to jednak nie przycinajmy czy też nie próbujmy wyciąć naszej ‚główki’ ze zdjęcia grupowego.
Nie ma nic gorszego, jak fragment dłoni innej osoby spoczywający na naszym ramieniu.
Zaś jestli pracujemy w zespole ludzi, który bardzo cenimy i jesteśmy dumni być jego częścią, to takie zdjęcie idealnie się sprawdzi jako nasze zdjęcie w tle.
9. Z rozwagą używaj filtrów i efektów upiększających
Nie musimy od razu być mistrzem Photoshopa, aby móc dokonać kilka subtelnych poprawek w naszym wyglądzie.
Każdy z naszych smartfonów oferuje od razu możliwość edycji zdjęć.
Warto ‚pobawić’ się takimi ustawieniami jak podbicie czy też złagodzenie intensywności kolorów, zwiększenie kontrastu, czy wyostrzenie zdjęcia. Delikatne wybielenie zębów też będzie dobrze przyjęte. Niemniej nie przesadzajmy z efektami wygładzania skóry twarzy.
Filtry kolorystyczne, oddające nastrój, mogą też być dobrym rozwiązaniem, nie bój się bawić, aby zobaczyć, który filtr wygląda najlepiej.
Zobaczmy też jak wygląda nasze zdjęcie w wersji czarno-białej. Bo choć otaczający nas świat jest kolorowy, to są grypy zawodowe, które reprezentują prostotę i klasykę, ponadczasowość, i tak zdjęcie profilowe prawnika czy prawniczki w wersji monochromatycznej, może być bardzo dobrym kluczem.
Podstawa to podejść do całego przedsięwzięcia z otwartością i nie ustawać w próbach.
Powodzenia!
Dajcie znać czy udało się wam zrobić fajne zdjęcie profilowe metodą DIY.