Czasami szukamy daleko, a ono jest tuż obok nas.
Dziś chciałabym Wam napisać o Lucynie Zienkiewicz z LucyLine Couture, którą poznałam dzięki jej starszej córce Marcie Kurek.
Marta jako nastolatka zaczęła pisać książkę o Smokach i zamiast przygotowywać się do matury, robiła korektę swojego 'Obra Maestra' pt. "Dragonus Cracovus: Biomagia". Ta licząca przeszło 700 stron pozycja wciąga w wykreowany świat, gdzie bohaterowie posługują się smoczym językiem.
Po fiasku z czołowym krakowskim wydawnictwem, które wycofało się z dnia na dzień, Marta sama postanowiła wydać swoją pierwszą powieść poprzez zrzutkę. Zadzwoniła do mnie, bo szukała dojścia do sponsorów wśród krakowskich przedsiębiorców. Tak bardzo spodobała mi się ta historia, że szybko się poznałyśmy bliżej z Martą i jej mamą Lucyną i młodszą siostrą Polą.
Bez dwóch zdań, Marcie nie udałoby się wydać i wypromować swojej powieści na Targach Książki w Warszawie, bez wsparcia Mamy i całej Rodziny.
Uważam, że ogromnym szczęściem jest kiedy w 'Domu' wszyscy wzajemnie się wspierają.
Córki Lucyny są modelkami dla jej modowych kreacji. Dlatego haslo: House of LucyLine Couture ma stuprocentowe odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Mnie cały czas zadziwia przyjacielska relacja między Dziewczynami.
Ja jako dwudziestolatka nie jeździłam na wakacje z Mamą, zaś Pola robi to cały czas! I na dodatek prowadzi wszystkie kanały społecznościowe LLC 👍
Z okazji zbliżającego się święta Matki i Ojca też życzę Nam abyśmy byli oparciem w działaniach naszych pociech, ale i też abyśmy dawali okazję im, aby i oni otaczali nas oparciem czy radą.
Trudno odnosić sukces💪, jak Twoi najbliżsi w nim nie partycypują.